***
Katsumi ***
-
No kurwa mać, odpierdolisz się od moich nóg, czy kurwa nie?! -
Deidarę było słychać aż na korytarzu. Na pewno zwraca się do
Tobiego, bo on jako jedyny "wielbił" blondynowi stopy, jak
to sam określił.
-
Ale Deidara - senpai! Tobi lubi wielbić stopy! - tak, to na pewno
Tobi.
Poczułam,
że coś, no a raczej ktoś, bierze i przytulna mnie od tyłu. Są
tylko diwe osoby, które to robią. Hidan, jeśli się założy, że
mu nie przyjebię w twarz jak to zrobi, no i Sasori, którego tak
uwielbiam. I tak wszyscy wiedzą, że nie jesteśmy sobie obojętni,
ale jak widać, Sasori się tym nie przejmuje i robi wszystko tak,
jakby nikogo tu nie było.
Odwrócilm
głowę do góry, żeby zobaczyć, kto był na tyle odwarzny, żeby
tak zrobić, ale to, co zobaczyłam, przerosło we mnie wszystkie
oczekiwania, a ja o mało nie wybuchłam i złością, no i śmiechem.
-
Błagam cię - szepnął - nic mi nie rób, on uważali że jestem na
tyle cieńki, że tego nie zrobię. Muszę cię przytulić i
pocałować.
Teraz
byłam wkórwiona.
-
Itachi, do jasnej cholery, nie strasz mnie tak, chcesz, żeby miłość
twojego życia umarła na zawał? - zapytałam głośno, żeby
usłyszał mnie Hidan, Kakuzu i Kisame. Rybko, a ty masz przejebane.
Odwróciłam
się do niego (pomińmy, że ciągle trzymał swoje dłonie na moich
biodrach, a ja myślałam, że zajebię), uchwyciłam jego twarz w
moje dłonie, stanęłam na palcach i złożyłam pocałunek (krótki
- długiego bym nie wytrzymała) na jego lekko drżących wargach
(Wielki Itachi Uchiha sie boi.?), po czym szepnęłam:
-
Teraz ty mnie pocałuj, będzie bardziej wiarygodnie. Policzę się
później.
Nachylił
się ku mnie, i też mnie pocałował. Później szepnął:
-
Jeszcze raz bardzo cię przepraszam.
-
Dobrze już, dobrze - odpowiedziałam, głośno - Tylko nie zapomnij
zabrać gumki, kochanie! - dodałam, odwrócona tyłem, żeby dać im
do zrozumienia, że kupiłam ich żart (a tak nie było) i dać im
satysfakcję, heh.
Przeszłam
parę kroków, ponownie ktoś mnie wziął od tyłu. Myślałam, że
nie wytrzymam. Postanowiłam jednak sprawdzić, kto to i odwróciłam
głowę w stronę, gdzie stał mój "oprawca". tym razem
był to Sasori, jaka ulga.
-
Czy ty mnie już nie kochasz? - zapytał, usmiechając się
złośliwie. Wyczułam czyjąś obecność, kurwa, zajebie.
-
Ależ oczywiście, że cię kocham, mały skok w bok mi chyba
wybaczysz? - zapytałam, powstrzymując śmiech. Sasori chyba też
pękał.
-
Ależ oczywiście, wiesz, jesteśmy kwita, ja przespałem się z
Shimi - wzruszył ramionami. Udałam oburzoną.
-
Jak mogłeś mnie nie zaprościć?! - krzyknęłam z udawaną obrazą
- Przecież wyszedł by zacny trójkącik!
Sasori
nie wytrzymał i roześmieał się, a potem ja zrobiłam to samo.
-
Debilizm ten organizacji przekracza moje wszystkie oczekiwania,
prawda, Hidan? - zapytałam człowieka, który wychylał się zza
ściany. Został przewrócony przez Kisame, a potem wpadl na nich
Kakuzu, który też podsłuchiwał. Naprawdę, przedszkole jest sto
metrów od organizacji, bardzo chętnie ich zaprawodzę.
-
Ja nie mogę, spokojnie całować sie nie można - mruknął Sasori,
chwycił mnie za rękę, i poprawadził w bliżej nieokreślone
miejsce.
Wepchnął
mnie do swojej pracowni. Boże, jak tu pięknie..
-
Jezu, ja jestem w raju.. - powiedziałam, a potem odwróciłam się
do Sasoriego - Jesteś niesamowity.
Uśmiechnął
się pociągająco, zamknął pracownie na klucz, pociągnął mnie i
posadził na stole. Był bez płaszcza, w koszulce, która lekko
opinała jego mięśnie. Kurwa, zjem go chyba.
-
Nie będzie nas słychać, ściany są dźwiękoszczelne. A oni i tak
wiedzą, że nie wolno tu wchodzić, kiedy "pracuję" nad
swoim potomstwem - ponownie uśmiechnął się pociągająco, na co
ja również się uśmiechnęłam.
Rozchyliłam
nogi (siedzę na stole), żeby mógł sobie wygodnie stanąć na
przeciwko mnie, Sasori przybliżył się do mnie, odchylił włosy do
tyłu i zaczął składać pocałunki na mojej szi.
-
Pracujesz nad potomstwem, co? - zapytałam cicho, a on tylko mruknął.
Miałam
dizsiaj czerwoną bluzkę na grubych ramiączkach, której długość
kończylła się cos lekko za piersi.
Zrzucił
więc ją, bo "przeszkadza mu w rozmnarzaniu", potem
zrzucił też swoją (z moja pomocą), bo jak to określiłam "spoci
się bardzo, płodząc sobie potomstwo". Potem ja zgubiłam
stanik, i zostałam położona na tym samym stoliku, na którym
siedziałam. Sasori położyl się na mnie, ale, żeby nie przygnieść
mojej osoby, przełożył ciężar ciala na swoje ramiona. Pocałował
mnie w usta, na początku lekko, ale jego pocałunki stawały się
coraz to bardziej namiętne, wręcz idealne.
Zrzucił
moją spódniczkę, nie prestawając całować. ja nogami zrzuciłam
jego spodnie, dłonie zaś powędrowały na jego klatę. Oderwał się
od moich ust, po czym powiedział:
-
Potrafimy uprawiaać seks na stole. Gdzie następnym razem?
Uśmiechnęłam
się, a zrzucając jego bokserki, odpowiedziałam:
-
Łazienka.
Całujac
mnie ponownie, zrzucił moją garderobę do końca, no i wszedł we
mnie bezboleśnie, a każdy jego ruch sprawiał mi taką cholerną
przyjemność, że zamruczałam, a potem jęknęłam. Przytulił się
do mnie, był tak cholernie blisko, że czułam jego przyśpieszony
oddech na swojej twarzy. Schowal swoją głowę w moje zgłąębienie
między obojczykiem, a szyją, i równierz zaczął cicho
pojękiwać.Zaczęłam wbijać swoje paznokcie w jego plecy, kiedy
zaczął poruszać się szybciej. Pocałowal mnie ponownie, tym razem
"wpraszając się" ze swoim językiem do mnie. Oczywiście,
odwzajemniłm pocałunek. Zaczął poruszać się szybciej, a ja
jekko wygięłam plecy, jak kot i zajęczałam, ale nie oderwałam
się od niego. On również pojękiwał, a kiedy poczułam, że
dochodzę, zaczęłam szybciej oddychać. Sasori chyba równierz
doszedł, bo jego cichy jęk rozlał się po calłej mnie, tak jak ta
ciepła ciecz, która wędruje teraz po moim organiźmie. Przytuliłam
się do niego, on do mnie. A potem powiedział:
-
To następnym razem łazienka.
***********************************************************
Huhu, hentai *.*
Specialnie napisalam speciala, żeby wkurzyc Bube, która nie może doczekać się następnego rozdziału xDDD
Ale myślę, że wy też mnie nie zabijecie xDDD
No i skończyły się wakacje, mnie czeka druga gimnazjum. No i drugi zstopień, czyli pierwsza średnia w szkole muzycznej xDDD Klarnecie, nadchodzę..
Życzę przetrwania w tym roku szkolnym wszystkim czytelniczką xDDDDD
Pozdrawiam serdecznie,
Utau Yami.
OdpowiedzUsuńChcesz abym padła na zawał? Proszę jesteś strasznie blisko. xD
Hentai ci wyszedł świetnie.
Brakowało aby Uruha przepędziła tą trojkę podglądaczy i posłała Katsumi oczko xD
Boże kobieto!!! Dostałam ślinotoku! *q*
OdpowiedzUsuńNajgorsze jest to ,że wyobraziłam sobie,że jestem na jej miejscu >//////<
Ten hentai jest taki cuuuudowny ,że jestem na ciebie normalnie ZUUUAAA! xDD
Pracowanie nad Potomstwem? No,no... Ciekawa nazwa... Mam nadzieję,że nie będą mi latać tu małe Sasorki, bo zostanę pedofilką >.<
A tego bym nie chciała... o.o
.....
.....
.....
.....
.....
Chociaż może bym się skusiła? xD
Pozdrawiam gooorąco :***
Otaku-chan
Powiem ci, że małe Sasorki są w planach *q*
Usuń............
............
............
Ale to za dwie serie, kiedy skończe to opowiadanie.
Huhu, dobre xD Nie mówię o hentaiu, bo to... Powiedzmy, że nie leży w mym guście (chociaż jak już jest to przynajmniej nie uciekam z krzykiem), ale ta akcja z Itachim i 3 podglądaczami wyszła Ci świetnie xD
OdpowiedzUsuńPrzez chwilę też miałam nadzieję, że będzie rozdział, ale mówi się trudno.
Odezwij się, jak będziesz na gg. A, no i zapraszam na nową notkę: life-in-akatsuki.blogspot.com
Troche mnie tu nie było ale chyba nie przegapiłam za dużo xp świetny hentai awww!!!
OdpowiedzUsuńegimbaza co? ;p ja też tyle że trzecia xd
Uwielbiam hentaie ! xd . Najbardziej takie,gdzie akcja rozgrywa się głównie na biurku,albo stole,albo najlepiej w klasie ! xd.
OdpowiedzUsuń,, Pracujesz nad potomstwem ? '' - jebłam . Po prostu jebłam.
Zapraszam do mnie na http://aitakunaru-no-shoudou.blogspot.com/ no i oczywiście informuj mnie o newsach :)
Yami, Yami, Yami! Proszę Cię, odezwij się do mnie, bo zniknęłaś i Cię nie ma i nie ma... :< A u mnie nowe notki... No i wybacz, że jestem upierdliwa, ale co z obrazkami?
OdpowiedzUsuńPracuję nad nimi, jeszcze ze dwa i będzie gotowe. Właśnie. Nowe notki ^^'
UsuńHa ha! Zajebiście! Już sobie wyobrażam ich dzieci... wygląda to jak 12 powalonych bachorów, gwałcących wszystko i wszystkich... i będących tak zajebistymi jak mamusia i tatuś *.* Itachi.... No cóż, już wiem, kogo trzeba wykastrować tępym drutem XD Kocham kastrowanie tępym drutem *.* Osobiście go nie doświadczyłam, ale wiecie XD Co tam jeszcze... Jestem Ciekawa WSZYSTKIEGO.
OdpowiedzUsuń~~ Osoba, której już się nie pozbędziesz. Ever Cię widzi, Ever cię słyszy, Ever Cię zje!