Tak, Utau żyje, ma się dobrze ;)
Tylko, ma mały problem ;c
A mianowicie, że nie mam ochoty, siły, pomysłu, i jeszcze raz ochoty na kontynuowanie tej historii.
Co o tym myślicie?
Planuję zacząć zupełnie inną historię, związaną z Naruto, Akatsuki, ale tak jakby, w naszym świecie. Nie mam pojęcia, czy to będzie typowe i bezpieczne życie z nutką kryminału, czy postawić na krwawą rzeź ( o ile potrafię takie coś pisać XD), mafia i te sprawy, ale Naruto.
Jak ktoś tu jeszcze zagląda, to niech mnie natchnie. Osobiście jestem już bardziej przygotowana na wersję numer 1, czyli spokojna historia z kryminałem w tle.
Katsumi w Akatsuki raczej nie będzie kontynuowane, sorry. Po przeczytaniu wszystkiego, uznałam, że za bardzo się pośpieszyłam, c dało owoc lekko beznadziejnej historii. Praktycznie - trudno to przyznać - nic nie trzyma się kupy. Ale, że mam sentyment do tego bloga, pozostawię go przy życiu, nie usunę, tylko, założe coś nowego.
I tu was zdziwię, bo nowa historia, a co się wiąże - nowa bohaterka, tylko z tym samym imieniem i nazwiskiem, chociaż innym charakterze i wyglądzie.
Zaciekawiłam?
Przeprosiłam?
Lekko zawiodłam?
Co do tego pierwszego może nie jestem pewna, ale co do pozostałych dwóch - jestem pewna, że t zrobiłam.
Także, zostawiam ten blog, bez kontynuacji.
Bayosy.
Utau.
Szkoda że przerwałaś bloga bo bardzo mi się podobał :( ale życzę powodzenia w pisaniu następnego :)
OdpowiedzUsuńBłagam cie pisz dalej to opowiadanie... BŁAGAM!!!!
OdpowiedzUsuń